Rola pszczół w zapylaniu roślin nabiera szczególnego znaczenia w miarę podnoszenia poziomu agrotechniki. Im wyższy poziom nawożenia, pielęgnacji i ochrony plantacji przed szkodnikami i chorobami, tym lepszy efekt zapylania rzepaku przez pszczoły – wyższy plon.
Jeśli weźmiemy pod uwagę 100 hektarowy łan rzepaku, to naturalne zapylacze – jeżeli nawet tam występują – są w stanie zapylić tylko jego obrzeża, natomiast rodziny pszczoły miodnej można ustawić nawet w łanie, tak, aby zapewnić jej równomierne „napszczelenie” a w konsekwencji zapylenie.
W Kanadzie rocznie do celu zapylenia rzepaku wynajmowane jest 47 tysięcy rodzin pszczelich, a dochody z tej działalności są szacowane na 443 milionów dolarów kanadyjskich.
Ocenia się, że w Unii Europejskiej działalność pszczół jako zapylaczy przynosi rocznie 4,3 miliarda euro korzyści.
Niestety corocznie w Polsce, na skutek niewłaściwie przeprowadzanej ochrony roślin na plantacjach rzepaku, zatruwanych jest 200 tysięcy rodzin pszczelich. Straty plonu nasion samego tylko rzepaku z tytułu zatruć pszczół wynoszą w kraju 40 000 000 złotych.
Wiadomo, że przy kompleksowej uprawie rzepaku niezbędna jest chemiczna ochrona roślin, należy jednak pamiętać, aby dobierać i stosować takie środki, które nie stwarzają zagrożenia dla pszczół.
Na polskim rynku zarejestrowanych jest kilkanaście środków do ochrony rzepaku. Jednak tylko dwa spośród nich zawierają w etykiecie informację:- prewencja dla pszczół- nie dotyczy. Są to insektycydy Mavrik 240 EW i Mospilan 20 SP. Zastosowanie środków z zerową prewencją dla pszczół dają komfortową sytuację ponieważ mogą one w każdej chwili powrócić na plantacje rzepaku bez ryzyka zatrucia środkiem chemicznym. Obowiązek ochrony pszczół w czasie zabiegów chemicznych wynika z zapisów zawartych w Ustawie o Ochronie Roślin z 18 grudnia 2003 roku.
Grzegorz Antoniuk
Mazowiecki Ośrodek Doradztwa Rolniczego